Druga edycja kajakowego maratonu już przeszła do historii – i przyniosła nowe rekordy! Nieoczekiwanie, pomogły w tym niespokojne okoliczności przyrody.
Jak się okazało, kajakarzom sprzyjał podwyższony poziom rzeki: wody w Wieprzu było więcej i płynęła szybciej, a wraz z nią także uczestnicy maratonu. Mieli zdecydowanie lepsze warunki do rywalizacji niż przed rokiem, ale z drugiej strony te tegoroczne osiągnięcia może być ciężko pobić w następnych latach.
Na dystansie 104 kilometrów triumfował Piotr Rosada z Białogardu, który pobił swój ubiegłoroczny rekord o niemal półtorej godziny. 7 godzin, 59 minut i 25 sekund – tyle czasu potrzebował tym razem, żeby dotrzeć z Lubartowa do Kośmina i przekroczyć linię mety.
Na trasie z Jeziorzan do Kośmina również padł rekord: Marek Bartnicki (z Mazowsza) przepłynął 43 kilometry w 3 godziny i 9 minut. Ale lista zwycięzców jest jeszcze dłuższa, bo w wyścigu na dłuższej trasie brali udział także tacy zawodnicy, którzy korzystali z kajaków dwuosobowych: wśród nich najszybsi byli Izabela Penczek i Michał Zielski, którzy pokonali konkurencję i dopłynęli do celu w 8 godzin i niecałe 10 minut.
W sumie, w tę minioną sobotę na Wieprzu ścigało się blisko 50 kajakarzy. Już po raz drugi zjechali tu z całej Polski, bo aż z 10 województw. Mamy nadzieję, że Maraton Kajakowy na Wieprzu stanie się doroczną tradycją: że regularnie będzie przyciągał tu miłośników kajakarstwa i wzbudzał wśród wszystkich sportowe emocje. O szczegółowych wynikach tegorocznego maratonu informuje na swojej stronie internetowej Lokalna Grupa Działania „Zielony Pierścień”, jeden z organizatorów tego wydarzenia.
Źródło zdjęć: LGD Zielony Pierścień