Kozienicka placówka ma przed sobą nowe rozterki – kolejne wywołane przez epidemię koronawirusa.
Jak informowaliśmy, pandemia już bardzo skomplikowała pracę tego szpitala. Obecnie prawie 30% personelu jest na zwolnieniu, w kwarantannie albo w izolacji, a to tworzy poważne problemy kadrowe, których nie udało się do końca naprawić.
Mimo tego, szpital stara się zapewnić opiekę medyczną wszystkim tym, którzy jej potrzebują – przebywają tu pacjenci z urazami i z udarami, przywożeni nawet z powiatu puławskiego. Poza tym, w Kozienicach jest także jedyny w całym powiecie oddział położniczy. Przyjęcia na planowane zabiegi już wstrzymano, a teraz także praca pozostałych części szpitala stoi pod znakiem zapytania.
Teraz wszystko jeszcze bardziej skomplikowała bowiem decyzja wojewody mazowieckiego – zarządził, żeby w kozienickim szpitalu 237 łóżek czekało na osoby chore na Covid-19. Placówka już odmówiła, opisując swoje problemy i bojąc się zostawić bez pomocy osoby zmagające się z innymi chorobami, niż skutki zakażenia koronawirusem.
Jednak w najbliższych dniach może się okazać, że szpital w Kozienicach stanie się szpitalem jednoimiennym. Jeśli tak się stanie, na pewno o tym poinformujemy.