Przez MOP w Markuszowie codziennie przejeżdżają tysiące uchodźców z Ukrainy. Zatrzymują się tylko na chwilę. Pojawiają się zarówno samochody prywatne, jak i autobusy z ewakuowanymi. To przede wszystkim dla nich zorganizowana jest tam spontaniczna akcja pomocy.
Dla wielu autokarów jest to pierwsze miejsce postoju po przekroczeniu granicy. Punkt w Markuszowie działa niestrudzenie od końca lutego – i w dzień, i w nocy. Na spontaniczny zryw odpowiedzieli nie tylko mieszkańcy naszego regionu, są również wolontariusze z pozostałych części Lubelszczyzny i z Mazowsza.
Potrzeby zaopatrzenia są od dawna niezmienne, najczęściej to słodycze dla dzieci, jogurty, soczki w małych opakowaniach. Niezbędne są także butle z gazem – do podgrzewania na bieżąco wydawanych, drobnych posiłków. Przy ogromnym ruchu gaz szybko się kończy. Za tym też idą potrzeby związane z jednorazowymi naczyniami i sztućcami.
Czego jednak najbardziej potrzeba to wolontariusze, którzy mogliby pojawić się na MOP Markuszów przede wszystkim w godzinach nocnych. Jak wówczas wygląda sytuacja – mówi Bożena Tkaczyk-Żurawska, Sekretarz Gminy Markuszów:
Wolontariusze mogą zgłaszać się na facebookowej grupie PUŁAWY – MOP Markuszów. Pomoc Uchodźcom z Ukrainy lub pod numerem telefonu 531 841 898. Potrzeb jest wiele, na czym polega dyżur wolontariusza, który przyjedzie na MOP Markuszów? Kontynuuje Bożena Tkaczyk-Żurawska:
Potrzeba także osób do stoisk z gorącymi posiłkami, ze środkami higieny osobistej i lekami, z ubraniami i z zabawkami. Po prostu – potrzebni są zmiennicy, i kolejne ręce do pracy. A tej na miejscu nie brakuje. Jednak aby umiejętnie dostosować grafik chętnych do pojawiających się potrzeb, trzeba wcześniej zgłosić się do koordynatorów.