Takie pytanie może pojawić się w referendum, które chce zorganizować grupa mieszkańców Puław.

Puławianie postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, obserwując trudną współpracę miejskich włodarzy, która trwa już od wielu miesięcy. Pod koniec czerwca po raz kolejny radni nie udzielili prezydentowi Pawłowi Majowi wotum zaufania i absolutorium z wykonania budżetu za ubiegły rok – mimo tego, że pozytywną opinię w tej drugiej sprawie wydała Regionalna Izba Obrachunkowa. Mimo wszystko, radni nie postulowali odwołania prezydenta. Teraz być może zasadność odwołania Rady Miasta rozważą sami mieszkańcy.

Powiadomienie o chęci zorganizowania referendum dotarło już do delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Lublinie. Żeby móc złożyć właściwy formalny wniosek, pomysłodawcy muszą w ciągu najbliższych dwóch miesięcy zebrać podpisy 10% puławskich wyborców (czyli około 4 tysięcy).