W ubiegłym tygodniu policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu zatrzymali mężczyznę pod zarzutem posiadania dużej ilości broni bez zezwolenia.
Policjanci zajmujący się na co dzień przestępczością pseudokibiców, dowiedzieli się o mężczyźnie podającym się za wojskowego z Ukrainy. Pojawiały się także informacje, że miałby on stopień generała. Zaczęli sprawdzać zdobyte informacje i podjęli decyzję o przeszukaniu jednego z domów pod Poznaniem.
To, co zobaczyli, mocno ich zaskoczyło. Znaleźli 27 sztuk różnego rodzaju karabinów, pistoletów i amunicji. Znaleziono także dokumenty z cechami ukraińskich urzędów. Podczas przeszukania od razu w oczy policjantów rzucił się widok granatów. Wyglądały idealnie, jak prawdziwe.Na miejscu musiała zjawić się specjalna ekipa pirotechników. Po wykręceniu zapalników okazało się, że na szczęście były to perfekcyjnie wykonane repliki.
Właściciela arsenału jednak nie było w domu. Tu droga prowadzi do naszego regionu. Druga ekipa policjantów namierzyła go w Kazimierzu Dolnym. Byli zdumieni, kiedy go zobaczyli w mundurze Armii Ukraińskiej. Okazał się nim 69-letni obywatel Niemiec.
Zatrzymanemu mężczyźnie zostały postawione zarzuty nielegalnego posiadania broni i znęcania się nad rodziną. Co z nich się potwierdzi? Tego jeszcze nie wiemy. Obecnie, na wniosek Policji i Prokuratury, został aresztowany przez Sąd Rejonowy w Poznaniu. Za nielegalne posiadanie broni grozi mu kara do 8 lat więzienia.
(info/fot. policja.pl)