Podczas wydarzenia Tymex Boxing Night 23, które już 18 listopada rozegra się w Puławach, na ring wyjdzie wielu bokserów. Ale nie zabraknie też kobiet, które z sukcesami trenują boks zawodowo.
Marzę o zwycięstwie z legendą boksu Katie Taylor, ale wcześniej muszę pokonać Terezę Dvorakovą, a myślę również o jeszcze jednej walce z Jeleną Janicijević. Każdy pojedynek jest dla mnie swoistą weryfikacją, dlatego tak bardzo czekam na galę „Czas Weryfikacji” 18 listopada w Puławach.
Tak mówi Aleksandra Sasha Sidorenko (9-1-1, 1 KO) z Tymex Boxing Promotion przed pojedynkiem z Czeszką Dvorakovą.
Trenująca we własnym klubie w Łomiankach Sasha Sidorenko była już Mistrzynią Europy wagi lekkiej, a jej celem pozostaje tytuł Mistrzyni Świata. Jak mówi:
Spoglądam na rankingi, z pewnością wielkim wyzwaniem byłaby walka z Angielką Terri Harper (13-1-1, 6 KO), ale jeszcze większym z Katie Taylor (22-0, 6 KO). Cudownie byłoby zapisać się w historii jako pierwsza pogromczyni słynnej Irlandki. Wierzę, że po odpowiednich przygotowaniach jestem w stanie to zrobić.
Do walki w Puławach szykuje się z nowym trenerem, pochodzącym tak jak ona z Ukrainy Andriejem Burdą. Tak go ocenia:
Moje przygotowania są zupełnie inne, ponieważ zmieniłam trenera. Andriej Burda przyjechał z miasta będącego cały czas pod odstrzałem Rosjan. Jest on bardzo ciekawą, wszechstronnie wykształconą osobą, zarówno jako szkoleniowiec sportowy, ale także psycholog i pedagog. Dysponuje ogromną wiedzą, a ja, od 22 lat trenująca boks, mogę dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy i o technice, i o taktyce boksu. Każdy trening sprawia mi wyjątkową przyjemność.
Sashę Sidorenko czeka kluczowa dla jej dalszej kariery weryfikacja. Zresztą tak została pomyślana najbliższa gala Temexu i stąd też takie pojedynki weryfikacyjne, jak ten Michała Leśniaka z Lukasem Dekysem i Tomasza Nowickiego ze Stanisławem Gibadło. To nie wszystko, gdyż boksować będą również Łukasz Maciec, Damian Jonak i Michał Soczyński. Każdy jest na innym etapie kariery i weryfikacja ma różny ciężar gatunkowy. A tak komentuje nadchodzące wyzwanie Sasha Sidorenko:
Z Terezą Dworakovą (4-8, 1 KO) chcę wyjść do ringu i przede wszystkim sprawdzić siebie. Zobaczę jak wykonuję ustalone przez trenera, jak realizuję jego taktykę. Więc ta walka budzi we mnie wielką ciekawość ze względu na to, co mi się uda przełożyć z naszej codziennej pracy na oficjalny pojedynek.
Nastąpiły też zmiany, jeśli chodzi o sparingpartnerki Sashy Sidorenko.
Sparowałam z Laurą Grzyb, znaną kickboxerką Paulinką Saczuk i Wicemistrzynią Świata w boksie olimpijskim Oliwką Toborek. Wciąż poszukujemy nowych i nowych sparingpartnerów, nie tylko dziewczyn, lecz i chłopaków w mojej wadze. Na co dzień bardzo pomagają chłopaki trenują u mnie w klubie w Łomiankach, a są to Michał Horubała, Krzysiek Wąs, Franek Toeplitz, syn znanego dziennikarza Krzysztofa Teoplitza. Sparuję również z trenerem MMA, jednym z pierwszych polskich zawodników w UFC Piotrkiem Hallman..
Do tej pory Alexandra Sidorenko nie może przeboleć przegranej na punkty z Jeleną Janicijević (4-1-1, 2 KO):
Po ostatnim gongu wracałam do narożnika pewna wygranej. Byłam zaskoczona niekorzystnym werdyktem, jednak traktuj to wyłącznie już jako historię. Inna sprawa, że przegrana walka paradoksalnie przynosi więcej… korzyści ze względu na analizę i zmiany w przygotowaniach. Uważam, że wrócę tylko silniejsza i bardziej zmotywowana.