Na Lubelszczyźnie wciąż panoszy się zjadliwy wirus H5N8, niebezpieczny dla ptaków hodowlanych.
W województwie lubelskim mamy aktualnie siedem ognisk ptasiej grypy: pięć w Starym Uścimowie, w powiecie lubartowskim i i dwa w powiecie krasnostawskim: w Wólce Orłowskiej i w Olechowcu Kolonii. Teraz zarówno tamtejsi hodowcy drobiu, jak i wezwane służby dbają o to, żeby wirus nie wydostał się ze stref oznakowanych jako zapowietrzone. Ale jednocześnie istnieje jeszcze inne zagrożenie – bo wirusa przyniosły na Lubelszczyznę dzikie ptaki.
Właśnie dlatego każdy hodowca w naszym regionie powinien teraz przestrzegać specjalnych środków ostrożności. Apel w tej sprawie przygotowali Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Główny Lekarz Weterynarii.
Po pierwsze, właściciel gospodarstwa musi postarać się o to, żeby hodowane ptaki nie miały kontaktu z dzikim ptactwem – właśnie dlatego powinny przebywać w zamkniętych budynkach albo na ogrodzonych terenach, gdzie dzikie zwierzęta same się nie dostaną.
Po drugie, trzeba dopilnować żeby hodowane stado jadło wyłącznie sprawdzoną, dobrze zabezpieczoną paszę. Żeby mieć pewność, że pasza jest bezpieczna, trzeba trzymać ją w zamkniętym miejscu. Ptaki też lepiej karmić wewnątrz budynków, tam gdzie nie mogą do nich dołączyć obce zwierzęta.
Podobnie trzeba dbać o czystą i bezpieczną wodę do pojenia. Nie wolno czerpać jej ze zbiorników wodnych, na przykład z okolicznych stawów, bo właśnie tam mogły przebywać dzikie ptaki, czyli potencjalni nosiciele wirusa.
Trzecia ważna kwestia wiąże się z przestrzeganiem zasad higieny przez samego hodowcę. Chodzi o to, żeby w kurnikach korzystać z odzieży i obuwia ochronnego, żeby w wejściach i we wjazdach oraz z mat dezynfekcyjnych.
Kontaktu z dzikimi ptakami powinni unikać także sami hodowcy, bo przypadkiem mogliby przynieść wirusa do gospodarstwa. Właśnie dlatego każdy, kto miał jakikolwiek kontakt z dzikimi ptakami, powinien dokładnie umyć ręce wodą z mydłem.
Wszystkie te zasady bioasekuracji są bardzo ważne: nie stosując ich, można przede wszystkim zaszkodzić swoim zwierzętom, ale także narazić się na karę administracyjną.
Wirus H5N8 jest wysoce zjadliwy, ale podkreślamy, że zagraża tylko ptakom – dla ludzi nie jest groźny, ale to właśnie ludzie mogą przez nieuwagę pomóc mu się rozprzestrzeniać.
Źródło ilustracji: www.pulawy.eu