Trudna sytuacja Miejskiego Zakładu Komunikacji w Puławach była tematem wczorajszej, specjalnej sesji Rady Miasta. Niestety nie doszło na niej do konkretnych ustaleń.
Obrady w sali konferencyjnej puławskiego ratusza trwały do późnej nocy. Przez kilka godzin analizowano wszystkie aspekty omawianej sprawy: oddano głos przedstawicielom spółki, jej pracowników i mieszkańców miasta. Pojawiło się wiele uwag i spostrzeżeń.
Kłopoty Zakładu dotyczą jego przychodów: w ostatnich miesiącach bardzo spadła sprzedaż biletów, między innymi przez niedawne obostrzenia epidemiczne. Z tego powodu przyszłość niektórych linii jest niepewna, a pracownicy obawiają się o swoje miejsca pracy. Natomiast pasażerowie mogą spodziewać się wzrostu cen biletów. W obecnej sytuacji do swoich budżetów powinny sięgnąć wszystkie samorządy, którym zależy na utrzymaniu połączeń komunikacyjnych, wiele zależy więc także od stanowisk włodarzy pobliskich gmin.
Wczorajsza sesja pokazała, że potrzebne są jeszcze konkretne pomysły, które zapewniłyby spółce większą stabilność ekonomiczną. Na razie prezydent Maj zaproponował, żeby zwiększyć ilość kursów miejskich linii – przekonując że większe szanse na skorzystanie z emki mogą przysporzyć nowych pasażerów. Przychylił się też do pomysłu, by w mieście pojawiły się płatne parkingi dla przyjezdnych kierowców. Jednak całą dyskusję zakończono bez jednoznacznych konkluzji.