Jest nowy powód, dla którego warto tego lata wybrać się do wyremontowanego Domu Kuncewiczów w Kazimierzu Dolnym. Zadebiutowała tu właśnie wystawa pod tytułem „Z powrotem w Domu – Jerzy Gnatowski”.
Ten pejzażysta to kolejny artysta, którego można i warto wspominać w „Wili pod Wiewiórką”, bo swego czasu mieszkał w tutejszej pracowni i przyjaźnił się z Marią Kuncewiczową. Ta znajomość zawiązała się poprzez korespondencję obojga artystów, a zaowocowała przyjaźnią dwóch artystycznych dusz, które wysoko ceniły i wzajemnie wspierały swoje twórcze wysiłki.
Jego obrazy, zdobyte dzięki darowiźnie Ministerstwa Spraw Zagranicznych, wiszą już na ścianach Kuncewiczówki – ale to tylko połowa prezentowanej kolekcji. Jej druga część to dwadzieścia rysunków i litografii, które Jerzy Gnatowski sporządził na początku swojej twórczości. Te prace są już zgromadzone w „Pracowni Domu Kuncewiczów”, a trafiły tu z prywatnych zbiorów. W ten sposób na dwa miesiące zagościły w pokoju ogrzewanym przez piec, którego cztery kafle pejzażysta swego czasu osobiście wymalował. Uzupełnieniem tej bogatej i sentymentalnej wystawy są jeszcze dwa skarby: kazimierskie pejzaże pędzla Jerzego Gnatowskiego, które wypożyczył muzeum kolekcjoner Miłosz Kobiałka.
Wystawa „Z powrotem w Domu” zaczeka do końca września na wszystkich zainteresowanych – i na wszystkich gości, którzy zjawią się w “Willi pod Wiewiórką”, ciekawi wszystkich przechowywanych tu pamiątek i opowieści.
Źródło zdjęcia: MNKD