“Polski bon turystyczny” stał się łakomym kąskiem. W przypadkach, które opisujemy – wyjątkowo upatrzyli go sobie oszuści.

Bon Turystyczny to forma wsparcia finansowego polskich rodzin z dziećmi, a także krajowej branży turystycznej. Sytuację postanowili wykorzystać przestępcy, którzy chcą wyłudzić od nas pieniądze. Przy tej okazji na ich celowniku znalazły się osoby, które mogą być rodzicami małoletnich dzieci.

Sprawcy podają się np. za pracowników Ministerstwa Rozwoju. Zachęcają do skorzystania ze “specjalnej oferty na voucher urlopowy”, informując, że warunkiem przysłania vouchera jest wpłacenie na podane konto pieniędzy za dodatkowe 4 dni pobytu na wakacjach (rzekomo 3 dni są za darmo w ramach bonu).

Do banków natomiast docierają informacje o innych metodach wyłudzenia. Te instytucje opisują je w ten sposób: oszuści proszą o zalogowanie się na stronie internetowej i wpłatę części kosztów wyjazdu. Co więcej, mogą prosić o podanie loginu i hasła do bankowości internetowej lub danych karty płatniczej.

Najważniejszym jest aby nigdy, pod żadnym pozorem, nie ujawniać danych umożliwiających zalogowanie się do bankowości elektronicznej, informacje o bonie dodatkowo weryfikować na oficjalnych stronach Ministerstwa Rozwoju i Polskiej Organizacji Turystycznej, pamiętać, że nikt z ministerstwa nie dzwoni z żadną “specjalną ofertą”, a sam bon turystyczny nie ma formy gotówkowej – środki nie będą wpłacane na konta rodziców. Cyfrowym rozliczeniem dodatku zajmuje się Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

(fot. pixabay.com)