Niszczeją drzewa w centrum Puław – a zarówno leczenie, jak i wycinka, to wysokie koszty dla budżetu miasta.

Niestety stan wielu drzew, które rosną przy ulicach Fieldorfa-Nila, Zielonej i Grabskiego, pozostawia wiele do życzenia. Drzewa zaczynają zamierać, co widać bo ich przerzedzonych, suchych koronach. Od 2010 roku wycięto tu już 17 obumarłych drzew, co kosztowało miasto 16 tysięcy złotych – a wygląda na to, że ta tendencja się nie zmieni – na ten rok zaplanowano już 5 wycinek. Podobne problemy mają drzewa przy ulicy Norwida, obok miejskich błoni i szkolnych boisk przy ZSO nr 1.

Przed sytuacją, z którą mamy do czynienia teraz, przestrzegali już prelegenci zaproszeni na specjalne seminarium, jakie odbyło się w puławskim Urzędzie Miasta w 2017 roku. Zwracali uwagę na to, że korzeniom drzew szkodzi nadmierne przycinanie, a także tworzenie zbyt dużych nasypów ziemi – i że bardzo ważne jest uwzględnianie potrzeb drzew podczas planowania kolejnych miejskich inwestycji budowlanych.

Wycinka obumarłego drzewa to oczywiście ostateczność, cały czas trwają prace pielęgnacyjne, przy konserwacji puławskiego drzewostanu. Pielęgnowanych jest 281 drzew i 318 pni, nie tylko z centrum Puław, ale i z okolic ulic Parkowej i Wiślanej – koszt tych robót to 100 tysięcy złotych, tę kwotę w pewnym stopniu pomógł pokryć Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie. To jednak nie koniec, a Zarząd Dróg Miejskich w Puławach szacuje, że kolejna konserwacja puławskiego drzewostanu będzie kosztować kolejne 30 tysięcy złotych.

Źródło zdjęć: https://www.pulawy.eu/artykuly/pielegnacja-zniszczonego-drzewostanu-w-miescie,41992.htm, fot. UM Puławy