Podczas specjalnej konferencji prasowej, wojewoda lubelski Lech Sprawka podsumował aktualną sytuację epidemiczną. Skorzystał z okazji żeby wyjaśnić decyzje dotyczące między innymi szpitalnych łóżek.
U schyłku czwartej fali można pokusić się o podsumowania. Zgromadzone dane mówią, że na całej Lubelszczyźnie od początku pandemii odnotowano ponad 210 tysięcy zakażeń, a większość z nich, bo 145 tysięcy – w 2021 roku. Od początku epidemii koronawirusa w całym województwie zmarło blisko 7 tysięcy osób, przy czym prawie 5 tysięcy w obecnym roku. Dwie dawki szczepionki przeciwko COVID-19 przyjęło prawie 41% mieszkańców Lubelszczyzny.
Teraz systematycznie spada liczba pacjentów leczonych w szpitalach – na 1921 dostępnych łóżek covidowych, już prawie tysiąc miejsc jest wolnych. Już w pierwszej połowie grudnia ruszyło „odmrażanie” łóżek w kolejnych szpitalach w regionie. Bardziej niepokoją wysokie statystyki dotyczące zgonów: od wielu dni ich liczba przekracza liczbę nowych zakażeń.
Mimo tego, że wskaźniki hospitalizacji maleją, szpital tymczasowy wciąż będzie działać, na wypadek gdyby w regionie pojawił się omikron, czyli bardziej zaraźliwy wariant koronawirusa. Wojewoda poinformował, że na razie tej mutacji nie potwierdzono na Lubelszczyźnie – ale podkreślił, że nie jest to wykluczone, ponieważ infekcja może przebiegać bezobjawowo. Utrzymanie czynnych szpitali tymczasowych jest zgodne z aktualnymi zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia.
Dodajmy, że wczoraj (29 grudnia) minął dokładnie rok, odkąd lubelski szpital tymczasowy przyjął pierwszego pacjenta. W sumie, przez tych 12 miesięcy leczono tu prawie tysiąc osób, przy czym ponad połowę z nich tylko podczas ostatniej, czwartej fali.