Od minionej jesieni ta groźna choroba nie przestaje się szerzyć – dlatego Powiatowi Lekarze Weterynarii podjęli nowe decyzje. Stosowanie się do nich ma zminimalizować prawdopodobieństwo, że zarazi się więcej stworzeń.
Kolejne przypadki wścieklizny wciąż są odnotowywane w Warszawie, jej okolicach i na południowym Mazowszu. Według najnowszego rozporządzenia, wydanego przez wojewodę mazowieckiego, powiaty kozienicki i zwoleński również należą do obszaru zagrożonego wystąpieniem wścieklizny.
Z kolei wojewoda lubelski uznał, że cztery powiaty graniczące z Mazowszem także znajdują się w spektrum zagrożenia – i wydał rozporządzenia dla powiatów puławskiego, ryckiego, opolskiego i łukowskiego. Rozszerzają one stosowanie środków bezpieczeństwa na zachodnią Lubelszczyznę.
Mieszkańcy całego naszego regionu muszą bezwzględnie pilnować, żeby psy i koty nie opuszczały ich posesji. Zalecenia są takie, żeby zwierzęta trzymać w domach, a te przebywające na podwórzach – na uwięzi.
Wprowadzono też obowiązek szczepienia kotów przeciwko wściekliźnie. Pierwsza dawka takiego preparatu powinna być zostać podana, gdy zwierzę skończy trzeci miesiąc życia (w ciągu 30 dni od tej daty). Kolejne dawki należy powtarzać nie rzadziej, niż co 12 miesięcy. Przypominamy, że coroczne szczepienie psów jest konieczne w każdych okolicznościach.
SMS-y przypominające o nowych zaleceniach rozsyła już Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
Dla psów i kotów najbardziej ryzykowne są spotkania z mieszkańcami lasów i innych terenów niezabudowanych – wściekliznę mogą roznosić między innymi lisy, ale też jeże, wiewiórki, sarny, jenoty czy nietoperze. Jednak w okolicach Warszawy i Radomia zarażone są też liczne zwierzęta domowe. Wścieklizna to nieuleczalna choroba neurologiczna, którą mogą zarazić się także ludzie – dlatego zachowanie ostrożności jest bardzo ważne.