Przełom lata i jesieni to czas, na który niecierpliwie czekają miłośnicy grzybobrania – już niedługo ruszą do lokalnych lasów, żeby w leśnym runie wypatrywać wyjątkowych okazów.
Z kolei dla policji wczesna jesień to czas, gdy odnotowuje się zwiększoną ilość zgłoszeń dotyczących zaginięć. Na podstawie doświadczeń z ubiegłych lat, mazowieccy mundurowi mają dla grzybiarzy kilka ważnych wskazówek.
Podpowiadają, żeby nie wybierać się na grzybobranie samotnie, zwłaszcza do lasu, którego się nie zna. Jeśli jednak nie ma się towarzystwa, warto być w kontakcie telefonicznym z bliskimi. Wędrując po lesie, warto zapamiętywać charakterystyczne miejsca i punkty (dobrze, gdy natrafi się na słupek graniczny) – podczas poszukiwań każda informacja może być bezcenna i naprowadzić służby na właściwy trop. Można rozważyć także używanie opaski GPS, która w razie kłopotów pomoże szybko namierzyć zagubionego grzybiarza. Jeżeli natomiast zaginiony odnajdzie drogę na własną rękę, powinien natychmiast dać znać policjantom, że już nie potrzebuje pomocy.
Warto pamiętać, że w leśnym runie mogą leżeć także niebezpieczne niespodzianki. Zauważywszy przedmiot, który wygląda jak niewybuch, trzeba natychmiast powiadomić służby – a podejrzanego znaleziska nie wolno pod żadnym pozorem dotykać.
Mundurowi przypominają też, żeby zadbać o samochody czy rowery, zaparkowane na skraju lasu. Pojazdy należy zostawiać tylko w wyznaczonych do tego miejscach, i zabezpieczyć je przed kradzieżą.
Źródło informacji: KWP w Radomiu