To pierwsze efekty postępowania, jakie podjęła prokuratura okręgowa w Lublinie w sprawie spółki Kampol-Fruit, która ma swoją siedzibę między innymi w Rykach.
Jak już informowaliśmy, firma która jest właścicielem zakładu przy ulicy Przemysłowej, ogłosiła że z powodu kłopotów finansowych nie będzie w stanie zapłacić swoim dostawcom pełnych należności. Ogłoszony w związku z tym plan restrukturyzacji zakładał, że rolnicy otrzymają połowę sum, na które czekają.
To skłoniło wierzycieli do zorganizowania protestów – pierwsza pikieta odbyła się już 19 grudnia, ale rolnicy wracali pod rycką siedzibę spółki jeszcze kilka razy. Gdy stało się jasne, że zarząd spółki nie będzie rozmawiać z poszkodowanymi, część z nich (na przykład rolnicy z gminy Kurów) złożyła doniesienia do prokuratury.
Lubelski prokurator zarzucił właścicielowi spółki, że pozyskując dostawców do współpracy, zataił przed nimi swoje problemy finansowe – nie uprzedził, że może nie być w stanie zapłacić za przekazane mu owoce i warzywa. Zarzutów jest 35, ponieważ mowa o 35 poszkodowanych rolnikach, którzy czekają na swoje zapłaty – a łączna suma tych długów to 9,5 miliona złotych.
Oskarżony nie przyznaje się do winy. Wiadomo jednak, że Piotr F. spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie – sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował środek zapobiegawczy.
Źródło zdjęcia: baza Pixabay