Upadające PKS-y nie są wyłącznie problemem małych miejscowości naszego regionu. Z niektórych polskich gmin bez samochodu nie da się wyjechać. Likwidacja publicznego transportu nieomal odcina je od świata. Bez własnego auta na prawdę ciężko wydostać się z takich miejsc.

Problemem jest nawet dojazd do lekarza czy do szkoły. Według raportu NIK połowa skontrolowanych samorządów nie badała lokalnych potrzeb przewozowych, choć był to ich obowiązek. Do takiej sytuacji w żadnym wypadku nie powinniśmy się przyzwyczajać!

Na początku tygodnia sytuacja zupełnie zmieniła się w gminie Ryki. Po kilkutygodniowej przerwie, na lokalne drogi wróciły auta PKS z Ryk. Brak autobusów odczuli w szczególności mieszkańcy Nowodworu, Ułęża, Stężycy i Dęblina. Problemem był brak porozumienia w kwestii zwrotu kosztów ponoszonych przez tamtejszy powiat.

Od poniedziałku transport realizowany przez rycki PKS odbywa się bez zakłóceń. Można tutaj dodać, że od tego dnia uruchomiono 13 kolejnych, nowych połączeń. Obecnie PKS Ryki działa na 69 liniach.

(fot. pixabay.com)