Na jednej z ulic Poniatowej, patrolujący okolicę policjanci zauważyli dziewczynę jadącą na skuterze. Nie ma w tym nic dziwnego, ale, po pierwsze – nie miała ona założonego kasku.

Także sposób w jaki prowadziła, sprawiał wrażenie, że może być nietrzeźwa. Kiedy usłyszała policyjną syrenę – przyspieszyła i próbowała umknąć patrolowi. Jazda wyraźnie sprawiała jej problem i kiedy dojechała do skrzyżowania ulic Fabrycznej i 11 Listopada, nie opanowała pojazdu i upadła.

Na szczęście nic jej się nie stało. Dziewczyna tłumaczyła, że skuter pożyczył jej znajomy, żeby mogła pojechać nim na zakupy. Okazało się, że kierującą była 15-letnia mieszkanka Poniatowej. Policyjne badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 1,2 promila alkoholu.

To nie koniec jej przygód ze skuterem. Wcześniej go ukradła. Podała się za córkę właściciela pojazdu, a pilnujący go znajomy pozwolił jej się na nim przejechać. Prawdziwy właściciel zauważył w oddali migające światła radiowozu i kiedy podszedł, rozpoznał swój skradziony skuter.

Dalszym losem 15 – latki, która wczorajszym wybrykiem narobiła sobie kłopotów, zajmie się sąd dla nieletnich.