Lubelski UMCS mierzy się z zarzutami postawionymi przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Chodzi o wyniki kontroli, jaką przeprowadzono w Centrum ECOTECH-COMPLEX.
Zbudowano go i wyposażono za ponad 145 milionów złotych. To najnowszy i najnowocześniejszy budynek Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej i wiązano z nim wielkie plany: miał być miejscem skomplikowanych prac badawczych. Tymczasem w lipcu tego roku kontrola CBA wykazała, że gmach został nieprawidłowo zaprojektowany i wykonany – stwierdzono, że nie jest budynkiem laboratoryjnym i że wydano ogromne sumy pieniędzy na zakup zbędnego, specjalistycznego sprzętu.
Uczelnia zobowiązała się do naprawienia wskazanych niedociągnięć, jednak to nie koniec. CBA powiadomiła lubelską prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – w czasie, gdy planowano i prowadzono inwestycję, czyli głównie między 2007 a 2013 rokiem. O niegospodarność i poświadczenie nieprawdy posądza się ówczesnego prorektora UMCS i dyrektora ECOTECH-COMPLEX. Sprawa wkroczyła więc na drogę sądową, co jest ogromnym zaskoczeniem dla obecnych władz uczelni.
Źródło zdjęcia: Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie