Policjanci z Puław, z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą, rozwiązują sprawę, w której ofiarą jest jeden z lokalnych sadowników, a sprawcą – bardzo zuchwały złodziej.
Mieszkaniec gminy Kurów miał do sprzedania 150 ton jabłek – ale zamiast dzięki nim zyskać, poniósł ogromne straty, bo trafił na złodzieja.
Na początku października odebrał telefon od mężczyzny, który podawał się za przedstawiciela czeskiej firmy skupującej owoce. Rolnik sądził, że nawiązał dobry kontakt biznesowy – po dokonaniu wszystkich uzgodnień wysłał do nowego klienta dwie ciężarówki pełne jabłek. Wystawił odpowiednie faktury i czekał na przelew – jednak nie doczekał się zapłaty i wkrótce stracił kontakt z rzekomym Czechem.
Okazało się, że oszust podobnie nabrał przedstawicieli prawdziwej czeskiej firmy. Ładunek jabłek udało mu się zawrócić z drogi do Czech w okolice Hrubieszowa – tam sprzedał owoce, opłacił firmę transportową która dostarczyła przesyłkę i zniknął bez śladu.
Sadownik z gminy Kurów stracił 50 ton jabłek, wycenił swoją szkodę na 30 tysięcy złotych. Podobną sprawę prowadzi łódzka policja – dlatego warto tę historię potraktować jak opowieść ku przestrodze.