Policjanci z Ryk zatrzymali oszusta, który niecnie wykorzystał internetowe ogłoszenie – a dokonując jednego przestępstwa, dopuścił się jeszcze innego.
Wszystko zdarzyło się na początku września. Mieszkaniec Lublina wystawił na sprzedaż rower – tą ofertą zainteresował się warszawiak, a na miejsce zawarcia transakcji i przekazania jednośladu wspólnie wybrali stację paliw w Rykach.
Na kilka godzin przed spotkaniem kupujący stwierdził, że nie może przekazać umówionej gotówki, ponieważ ma kłopoty z wypłaceniem pieniędzy z bankomatu. Zaproponował, że wykona internetowy przelew – podczas spotkania pokazał sprzedającemu rzekome potwierdzenie na ekranie telefonu. Rower został przekazany, ale jego właściciel wkrótce zorientował się, że nie otrzymał w zamian żadnych pieniędzy. Gdy kilkudniowe ponaglanie kupca nic nie dało, zgłosił sprawę na policję.
Mundurowi namierzyli 37-latka z Warszawy i sprowadzili go do ryckiego aresztu. Mężczyzna odpowie przed sądem za wyłudzenie roweru wartego prawie 2 tysiące złotych, a także – za kierowanie samochodem mimo aktywnego zakazu prowadzenia pojazdów. Złamał go, gdy wybrał się z Warszawy do Ryk, bo na umówione miejsce dotarł autem.
37-latek przyznał się do wszystkich stawianych mu zarzutów. A ponieważ w przeszłości popełniał podobne przestępstwa i figuruje już w policyjnej kartotece, jego kara zostanie zaostrzona. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.
Źródło informacji i zdjęcia: KPP w Rykach