Park w Puławach, otaczający dawny pałac rodziny Czartoryskich, to wyjątkowe miejsce. Przekonują się o tym spacerowicze, którzy chętnie odwiedzają jego najdziksze zakątki. Jednak zawsze powracają także na zadbany dziedziniec.
W drugiej połowie października doszło jednak do dość nietypowej wizyty. Zalicza się ona do tych, gdzie jeden ze “zwiedzających” nieco się zapędził i trafił tam, gdzie spotkały go przykre konsekwencje.
W tego typu sytuacjach swoją niezastąpioną pomoc muszą zaoferować strażacy. A jak się okazuje, mają do opowiedzenia niejedną, ciekawą historię na temat takich interwencji:
Niedawna akcja ratowania lisa ze zbiornika wodnego na dziedzińcu przed Pałacem Czartoryskich w Puławach, nawiązuje do całości akcji strażaków prowadzących do ratowania zwierząt – zarówno tych domowych, jak i dzikich.
Niektóre niezapowiedziane wizyty dzikich zwierząt mogą nam przynieść więcej strachu, niż niebezpieczeństwa. Jednak zdecydowanie więcej jest tych, gdzie zagrożenie jest realne – zarówno dla nas, jak i dla samych zwierząt. Jakie wtedy działania są prowadzone – i jak trzeba się do nich przygotować?
Starszy kapitan Konrad Wójcik, rzecznik prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Puławach, opowiedział nam o kilku sytuacjach, które były mniej lub bardziej niebezpieczne dla samych strażaków jak i zwierząt, wobec których podejmowane były akcje ratunkowe. A do jakich sytuacji dochodziło w tym roku na obszarze powiatu puławskiego?
I jak zawsze, za każdą pomoc, wszystkim strażakom bardzo dziękujemy!
Zdjęcie główne: fot. G. Bartnik-Szymańska