Coraz ładniejsza pogoda zachęca do spacerów – także leśne zwierzęta. Z tego względu policja doradza ostrożność tym kierowcom, którzy często jeżdżą skrajami lasów.
W ostatnich dniach w naszym regionie doszło do kilku niebezpiecznych, bliskich spotkań. A trzeba pamiętać, że gdy rozpędzone zwierzę zderzy się z rozpędzonym pojazdem, skutki mogą być tragiczne – zarówno dla ludzi, jak i leśnych stworzeń.
W miniony piątek (14 kwietnia) w Kozienicach, na drodze krajowej nr 79, łoś wbiegł pod samochód, którym kierował 36-latek z Warszawy – na szczęście nie stało się nic poważnego, mężczyzna nie odniósł obrażeń, a zwierzę uciekło do lasu. Podobne kłopoty odnotowano niedawno również w Brzeźnicy, na terenie gminy Kozienice – tam również chodziło o łosia, a kierowcą był senior z powiatu kozienickiego.
Podobne zdarzenia miały miejsce na terenie powiatu ryckiego. W minioną sobotę (15 kwietnia) w Dęblinie auto osobowe potrąciło łosia – po tym, jak zwierzę nagle wtargnęło na drogę. Bardzo podobna sytuacja zdarzyła się dzisiaj (18 kwietnia), wczesnym rankiem. O 04:00, na trasie S-17, na wysokości miejscowości Stara Dąbia, przed auto osobowe wtargnęła sarna. Obu kierowcom na szczęście nic się nie stało.
Warto pamiętać, że dzikie zwierzęta są najbardziej aktywne o zmierzchu i o świcie, kiedy żerują. Policja radzi również, żeby zachować zwiększoną czujność nocą, gdy widoczność jest znacznie słabsza. Wypada wtedy jeździć wolniej i uważniej się rozglądać.
Źródło informacji: KPP w Kozienicach i KPP w Rykach