W Starym Uścimowie wirus zaatakował kolejne stado ptaków. Tym razem w pobliżu zarażonych ferm padło około 13 tysięcy perliczek.
Wjazdu do Starego Uścimowa pilnuje policja, a na drodze rozłożone są specjalne maty dezynfekujące. Do miejscowości mogą wjechać tylko mieszkańcy, służby weterynaryjne, policja, straż pożarna i żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej.
We wtorek wyniki badań potwierdziły, że chodzi o wysoce zjadliwy wirus ptasiej grypy H5N8, wiemy że nie jest niebezpieczny dla ludzi.
Przedstawiciele Krajowej Rady Drobiarstwa wydali oświadczenie, w którym apelują do hodowców i producentów drobiu o szczególne przestrzeganie zasad bioasekuracji. Wirus jest bardzo wrażliwy na środki dezynfekcyjne. Ryzyko zainfekowania będzie spadać, jeśli hodowcy będą pamiętać o tym, że należy zmieniać odzież i obuwie przed wejściem do kurnika oraz dezynfekować cały sprzęt i inne elementy wyposażenia, które są wprowadzane do obiektu. Mieszkańcy już wiedzą o specjalnych wymogach i stosują się do bezwzględnych zaleceń weterynarzy. Działania prowadzone przez inspekcję weterynaryjną cały czas trwają.
Śledztwo w sprawie wirusa ptasiej grypy wszczęła Prokuratura Rejonowa w Lubartowie. Według najnowszych szacunków wojewody lubelskiego, wirus mógł zabić 40 tysięcy indyków. Postępowanie prowadzone jest “w sprawie”, więc nie można mówić o skierowaniu zarzutów wobec konkretnych osób i instytucji.
Krajowa Rada Drobiarstwa zaleca również małym hodowcom drobiu na terenie trzech powiatów – lubartowskiego, parczewskiego i łęczyńskiego, o trzymanie zwierzyny w zamkniętych budynkach i niewypuszczanie ich na zewnątrz. Ogniska grypy ptaków tego samego typu wystąpiły już w Polsce na przełomie 2016/2017 roku.