W miniony piątek informowaliśmy, że nowi ochotnicy wstąpili w szeregi lubelskich Terytorialsów. Oni zaczęli już swoje szkolenie podstawowe, tak zwaną szesnastkę, po której będzie ich czekać złożenie wojskowej przysięgi.
Tymczasem bardziej doświadczeni żołnierze z lubelskiej brygady, rozpoczynają już letnie szkolenie zintegrowane. Pierwsze grupy dotarły w ten weekend na poligon w Nowej Dębie, ćwiczy tam teraz około 400 żołnierzy. Druga tura rozpocznie się 18 lipca, a wtedy ćwiczenia zaczną między innymi żołnierze z Dęblina. Jednak wizyta na poligonie nie zajmie im całego czasu – po raz pierwszy w historii brygady będą ćwiczyć także w swoich stałych rejonach odpowiedzialności. W ten sposób będzie można zapewnić żołnierzom bezpieczeństwo w czasie epidemii: Strzelania specjalistyczne, obsługa moździerzy, czy rzut granatem będą realizowane na poligonie, a przedmioty, jak taktyka, pomoc przedmedyczna, łączność, czy działania przeciwkryzysowe będą odbywać się właśnie w stałych rejonach odpowiedzialności.
Tegoroczne szkolenie ma podtrzymać zdolności bojowe Terytorialsów i doskonalić ich indywidualne umiejętności, ale to nie wszystko. Szczególny nacisk jest położony na reagowanie kryzysowe i współdziałanie z innymi służbami ratowniczymi. Żołnierze będą ćwiczyć razem ze strażą pożarną i WOPR – żeby wspólnie z nimi sprawnie reagować na takie wydarzenia, jak pożary czy powodzie.
Dodajmy, że Terytorialsi wciąż postępują zgodnie z zasadami reżimu sanitarnego. Zajęcia są poprzedzone wywiadem na temat stanu zdrowia i dotychczasowej aktywności żołnierzy. Wszyscy są wyposażeni w środki ochrony osobistej, a prowadzący szkolenia są zobligowani do udzielania instruktażu w zakresie profilaktyki zakażeń. Grupy szkoleniowe liczą od 10 do 12 żołnierzy i są separowane od siebie: dotyczy to zajęć, ale też zakwaterowania, żywienia i transportu. Poza tym zawsze przed rozpoczęciem i po zakończeniu szkolenia, Terytorialsi mają mierzoną temperaturę.
Źródło zdjęcia: 2.LBOT