Kolejny raz fundacja Karmimy Psiaki i dwie puławskie restauracje namawiały do pomagania podopiecznym schroniska dla bezdomnych zwierząt w Puławach. A puławianie nie zawiedli!
Świąteczna zbiórka karmy trwała przez kilka tygodni – w efekcie, do schroniska trafiła cała masa smacznych prezentów. Nie była to pierwsza tego typu akcja, ale już wiemy, że padł rekord! Jak przebiegała tegoroczna edycja? Mówi organizator – Mateusz Okomski:
To prawda, przed wejściem do schroniska piętrzyły się dary otrzymane podczas zbiórki. Akcja rozpoczęła się na przełomie października i listopada, kiedy to zwierzaki potrzebowały specjalnej karmy, tuż przed okresem zimowym. Zarówno te starsze i schorowane, jak i te młode, wymagały odpowiedniego wzmocnienia. Ofiarodawcy wysłuchali apeli. Wyjaśnia Joanna Dados, administrator schroniska:
Na jaki czas udało się zabezpieczyć potrzeby schroniska? Jak dodaje Joanna Dados – obecnie karmy wystarczy na kilka miesięcy. Potrzeb jest jeszcze trochę, m.in. wymiana stelaży w psich boksach. Tu schronisko liczy na wsparcie osób dobrej woli. Pomóc można przede wszystkim kontaktując się bezpośrednio ze schroniskiem w Puławach. Czy to wszystko? Mówi Edyta Sobala, pracownik schroniska:
Zima to bardzo trudny okres, nie tylko dla nas, ale i dla czworonożnych podopiecznych schroniska. Jeśli ktoś zastanawia się nad adopcją psa, byłoby dobrze, gdyby rozważył, czy nie jest to właśnie dobry moment.
Źródło zdjęć: Redakcja/MG