W miniony czwartek, zespół karetki pogotowia ratunkowego, w jednym z domów w gminie Niedźwiada, znalazł zwłoki 53-latka.
Małżonka denata mówiła, że tuż po obudzeniu zauważyła go leżącego na podłodze. Twierdziła, że najpewniej przewrócił się i uderzył głową o piec. Jednak w tę wersję nie uwierzyli ratownicy, a sprawą zajęła się prokuratura. W trakcie oględzin lekarz dostrzegł na ciele denata dwie rany kłute: jedną w okolicach szyi, drugą przy łopatce. Nigdzie jednak nie ujawniono śladów krwi. Okazało się, że dom został dokładnie posprzątany.
Z ustaleń śledczych wynika, że w śmierć 53-latka z miejscowości Kolonia-Tarło ma być zamieszany jego syn. W środowy wieczór rodzina miała wspólnie spożywać alkohol – w tym czasie pomiędzy domownikami wywiązała się kłótnia, w trakcie której 31-letni syn miał chwycić za nóż i zaatakować nim ojca. Później przebrali swoją ofiarę w czyste ubrania: w ten sposób chcieli upozorować nieszczęśliwy wypadek. Oboje jednak znajdowali się pod wpływem alkoholu, przez co nie działali zbyt rozsądnie. Badanie alkomatem wykazało, że zarówno kobieta, jak też mężczyzna, mieli w okolicach 3 promili alkoholu w organizmie.
Na wniosek prokuratury, wobec 31-latka któremu zarzuca dokonanie zabójstwa, sąd zastosował tymczasowy trzymiesięczny areszt. Żona mężczyzny została objęta policyjnym dozorem, ale odpowie za zacieranie śladów zbrodni.