Produkcja żywności, w porównaniu z wieloma innymi gałęziami gospodarki, nie ma aż tak wielu firm czy organizacji, które rozwijają innowacje. Trudno się dziwić, w końcu to nie jest przecież temat, który dotyczy każdego. Statystyczny obywatel raczej nie korzysta z traktora i nie bierze udziału w zbiorach.
Adaptacja zewnętrznych rozwiązań, niż tworzenie własnych
W pewnym sensie branża Agro ma jednak z górki. Wiele nowoczesnych rozwiązań nie jest przecież tworzonych od zera specjalnie z myślą o rolnictwie (coś takiego najczęściej dzieje się w przypadku medycyny czy motoryzacji użytkowej). Zazwyczaj bierze się po prostu gotowe zdobycze techniki i rozbudowuje je – po to, by zrobić z nich użytek w gospodarstwie rolnym. Bo po co tworzyć koło na nowo? Przykładem są drony. De facto, nie trzeba wielu zmian technicznych, aby ze zwykłego „cywilnego” drona zrobić kolejną maszynę rolniczą.
Software
Inny przykład korzystania ze zdobyczy techniki to analiza danych. Mowa tutaj o pewnego rodzaju Big Data, czyli przetwarzaniu dużej liczby informacji, w celu zdobycia nowej wiedzy na badany temat. Na rynku IT istnieje już wiele pudełkowych programów dedykowanych rolnictwu, które robią takie rzeczy. Wystarczy tylko wprowadzić dane, odpowiednio skonfigurować program – i gotowe. Natomiast wprawiony rolnik, lubiący nowe technologie, zrobi duży użytek nawet z teoretycznie prostego Excela.
Co nas czeka w przyszłości?
Zapewne dalsza absorpcja technologii używanych już w innych branżach. Raczej nie można spodziewać się, że rolnictwo stanie się wiodące i tak jak np. branża kosmiczna czy F1 zacznie wyznaczać trendy technologiczne. To wydaje się dobrym, zdroworozsądkowym rozwiązaniem. Może dobór części rolniczych przy użyciu wirtualnej rzeczywistości (AR)? Może coś innego? W każdym razie sprawdzone w innych miejscach systemy to większa pewność sukcesu w zwiększaniu efektywności upraw.
materiał sponsorowany
Źródło zdjęcia: baza Pixabay