Plan przygotowany przez trzech mieszkańców województwa mazowieckiego był bardzo zuchwały – i zupełnie się nie powiódł.

W miniony czwartek (7 stycznia) do jednego ze sklepów jubilerskich w Rykach weszło dwóch zamaskowanych ludzi. Jeden z nich młotkiem rozbił sklepową ladę, a drugi zaczął zbierać złotą biżuterię. W tym momencie przeszkodził im jednak syn właściciela. 47-latek ruszył w ich stronę, a spłoszeni złodzieje rzucili w niego kosztownościami, a sami rzucili się do ucieczki.

Kilka chwil później sprzedawca dogonił jednego ze sprawców na pobliskiej ulicy. Drugiego zatrzymali już policjanci, kryminalni z Ryk i z Lublina – i szybko ustalili, że to przestępca z bardzo bogatą kartoteką. Wkrótce w ręce mundurowych wpadł jeszcze trzeci wspólnik przestępców: 42-letni mieszkaniec powiatu kozienickiego, który przywiózł złodziei do Ryk wypożyczonym samochodem.

Sprawcom napadu, 39-latkowi i dwóm 42-latkom grozi nawet 10-letni pobyt w więzieniu – każdy usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Okazało się, że w sprawę był zamieszany jeszcze 30-latek z powiatu kozienickiego – on odpowie za zacieranie śladów przestępstwa, na razie ma policyjny dozór.

Źródło zdjęcia: KPP w Rykach