Opolscy policjanci rozwiązali zagadkę włamania i kradzieży, do jakich doszło na początku października w Ożarowie Pierwszym.

Ktoś dostał się do niezamieszkanego budynku w tej miejscowości i ukradł stamtąd lodówkę. Mundurowi szybko zaczęli poszukiwania włamywacza, ale ostatecznie wpadli na trop dwóch mieszkańców gminy Opole Lubelskie. Okazało się, że dobrze ich znają, bo 55-latek i jego 21-letni wspólnik mają kryminalną przeszłość.

Obaj mężczyźni przyznali się do włamania w Ożarowie – i do tego, że sprzedali skradzioną lodówkę, bo potrzebowali pieniędzy. Zeznali, że przygotowali swój plan, wiedząc że budynek stoi pusty – liczyli że to będzie łatwy łup i nikt im nie przeszkodzi podczas całej akcji. Lodówkę wywieźli specjalnie przygotowanym wózkiem, a później zadbali o to, żeby ją sprzedać. Zyskami podzielili się po połowie, kupili za nie jedzenie i alkohol.

Jak się jednak okazało, plan nie był do końca idealny. Teraz, za zdobycie wartej 600 złotych lodówki obydwaj złodzieje zapłacą bardzo wysoką cenę: grozi im kara nawet 10 lat więzienia. A lodówka została odzyskana i wróciła już do pierwotnych właścicieli.