Chcieli szybko i dość łatwo dużo zarobić – ale zamiast tego zapewnili sobie szansę na dość długą odsiadkę w więzieniu.

Kable elektryczne i dwa mosiężne kolektory –  takie łupy, warte półtora tysiąca złotych, wynieśli dwaj złodzieje z pewnej posesji, położonej na terenie Puław. Część ze swoich zdobyczy zdążyli spieniężyć: kolektory sprzedali w lokalnym skupie złomu, a kable opalali, żeby pozyskać z nich wartościową miedź. Jednak te przestępcze sukcesy nie trwały długo.

Zawiadomienie o kradzieży dotarło do puławskich kryminalnych, a ci wytropili dwóch winowajców tego samego dnia. 32-latek i jego 47-letni znajomy trafili do policyjnego aresztu. Zyskali tym samym dach nad głową, bo jak się okazało, nie mają stałego miejsca zamieszkania.

Niedługo poniosą konsekwencje tego, co zrobili i prawdopodobnie zamienią areszt na więzienie. Młodszy ze złodziei może spędzić tam więcej czasu, bo odpowie w warunkach recydywy i przez to usłyszy surowszą karę.