Nawet na 5 lat może trafić do więzienia motocyklista, który w minioną niedzielę (14 maja) uciekał przed policjantami z lubelskiej drogówki. Mężczyzna zapracował sobie na kilka zarzutów.

Mundurowi z lubelskiej komendy zjawili się w miejscowości Borzechów Kolonia, niedaleko granicy powiatów lubelskiego i opolskiego, żeby zweryfikować zgłoszenia z Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. W pewnej chwili minął ich rozpędzony motocyklista, który miał na liczniku 70 km/h. Zignorował wezwanie do zatrzymania się, dlatego ruszyli za nim w pościg – również na jednośladach.

Ta pogoń szybko dobiegła końca – jak się okazało, 34-letni mieszkaniec powiatu lubelskiego był pijany, miał we krwi 2 promile alkoholu. Poza tym wyszło na jaw, że nie miał uprawnień do kierowania motocyklem, a jego pojazd w ogóle nie został dopuszczony do ruchu.

Wczoraj (15 maja) mężczyzna został przesłuchany. Wkrótce odpowie przed sądem za swoje nieodpowiedzialne zachowanie.

Źródło informacji i zdjęcia: KMP Lublin