Ostatniego dnia stycznia nad Puławami latał policyjny śmigłowiec – zwrócił uwagę wielu mieszkańców miasta, ale siedzący na jego pokładzie mundurowi wypatrywali jednej, bardzo konkretnej osoby.

W miniony wtorek na terenie Puław ogłoszono alarm – podjęto poszukiwania 67-latki, która we wczesne poniedziałkowe popołudnie wyszła z mieszkania swojej kuzynki, ale nie dotarła do własnego domu. Zaniepokojeni bliscy poprosili o pomoc służby, ale jednocześnie zadbali o nagłośnienie sprawy w mediach.

Sytuację komplikował fakt, że seniorka choruje na cukrzycę i miewa zaniki pamięci – istniało realne zagrożenie dla jej życia, dlatego bardzo liczyło się to, by odnaleźć kobietę jak najszybciej. Puławskich policjantów wspierali mundurowi z lubelskiego oddziału prewencji, a także lokalni strażacy.

Szczęśliwy finał poszukiwań nastąpił we wtorkowy wieczór. W okolicy puławskich Zakładów Azotowych, zagubioną i zdezorientowaną staruszkę zauważył mężczyzna, który widział komunikat o jej zaginięciu w mediach społecznościowych. Wychłodzona kobieta natychmiast trafiła pod opiekę lekarzy.

Źródło informacji i zdjęcia: KPP w Puławach