Jak długo można uciekać przed sprawiedliwością? To zależy. Na przykład od tego, czy natrafi się na policjantów szczególnie oddanych swojej służbie.

Nie płacił alimentów, dopuścił się oszustw i był w posiadaniu narkotyków. Za to wszystko 37-latka z Łodzi poszukiwały sądy w Krakowie i w Puławach, a także puławska prokuratura. Mężczyzna chciał uniknąć konsekwencji swoich czynów i pobytu w więzieniu, dlatego ukrywał się przed organami ścigania. Ale mimo wszystko wpadł w ręce puławskich mundurowych.

W miniony wtorek jeden z policjantów otrzymał informację, że człowiek poszukiwany listem gończym pojawił się w Puławach. Mundurowy sam był już po służbie, ale wezwał wsparcie i pomógł ująć łodzianina – cała akcja rozegrała się na jednym z miejskich osiedli. Wczoraj (12 kwietnia) 37-latek trafił już do zakładu karnego. Spędzi tam niemal dwa najbliższe lata.

Źródło informacji i zdjęcia: KPP w Puławach