W minioną niedzielę, tuż przed 22.00, na puławską komendę dotarło zgłoszenie, z którego wynikało, że w zbiorniku wodnym niedaleko Żyrzyna utonął mężczyzna.

Puławska policja wyjaśnia, w jakich okolicznościach doszło do śmierci 60-letniego mieszkańca gminy Żyrzyn. Wczoraj, późnym wieczorem, policjanci i ratownicy medyczni wyłowili ciało mężczyzny z lokalnego stawu. Niestety, podjęta reanimacja nic już nie dała.

Był to tragiczny finał poszukiwań, które podjęła żona mężczyzny – zaniepokojona tym, że mąż nie wracał do domu, mimo coraz późniejszej pory. Nie mogła go znaleźć na terenie ich gospodarczych zabudowań, dlatego spuściła z łańcucha psa. Zwierzę zaprowadziło ją do stawu, oddalonego o jakieś 100 metrów od posesji. Na widok ciała za zanurzonego w wodzie, kobieta powiadomiła służby.

Śledztwo w tej sprawie jest prowadzone pod nadzorem prokuratora. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich – ale więcej informacji przyniosą wyniki sekcji zwłok.

Źródło informacji i zdjęcia: KPP w Puławach